Księga życia



Księga już otwarta, ma milion stron
Ja jej nie czytam, nie przerzucam stron

Okładka odgórna – nie zmienisz jej

Jedyne co możesz zrobić – ciesz się

To może być Twój ostatni dzień.



Nadchodzi wieczór, zbliża się nowy dzień

Szepczesz dobranoc, udaję że śpię

Ty odchodzisz i zamykasz drzwi

Ja tu zostaję, otwieram problemów kolejne drzwi

O dziwo nic mnie nie zadziwia, zaciskam zęby.



Książka ta stara, lecz wciąż wytrzymał 

Okładka wciąż twarda – trochę starta

Litery blakną, wnet nowe się tworzą

Z pomocą nadziei dają nam szansę

Tak, że lepsze może być jutro.



A między wersami, wciąż niedoczytanymi

Kryją się tam największe skarby

Lecz ostrożnym być trzeba

Tam też droga się piaskowa się znajduje

A pod tą warstwą gwoździe są usiane.

1.09.2014r.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

***(Życie to rzeka)

Ruiny zamku w Bychawie #1