Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2013

Oaza spokoju

Obraz
Przychodzi taki czas, on pochłania nas Ogólna niechęć wypełnia nas Muzyka w słuchawkach gra, ona to w sobie ma A miejsca nierealne prawdziwymi się stają Nowe horyzonty się pojawiają Ogólne zadowolenie sprawiają, lecz tam Dopiero później tu… Słowa prawdziwe, sensowne, życiowe ze słuchawek Do uszu płyną, powstaje więź między mną, a nią Ona pomaga niosąc przesłanie mi A niechęć – przezwyciężę ją Lecz póki co, to jej oddaje w całości się Ciało jest tu, a dusza z umysłem gdzieś tam Szuka oazy zwanej spokojem. Impuls przechodzi przeze mnie, oczy otwieram Patrzę ku górze, widzę swą duszę, zostawia Mnie, to miejsce znalazła, widzę jej oczami Góra zielona nieba dotyka, niebieskie bezchmurne Dąb na środku wyrasta, cień na oazę rzuca Patrzę znów na niebo i mówię dziękuję Jestem tu bezpieczny, nie tam. O Panie Boże ile tu spokoju, pokoju, bez dominacji, Każdy sobie bez wyjątku równy, bez wojny, Lecz pustka wszechobecna w koło, wiem że Zawsze

Wykiwam cię!

Obraz
Kolejny dzień przynosi niewiadomą, los szykuje niespodzianki, czai się włażąc w zakamarki, czuję go on jest tu niedaleko, bo zgrozę niesie wciąż, się wydarzy coś. Niech się dzieje co chce, mało mnie to obchodzi, bo i tak nie oszukam go. Co ma być, to i tak prędzej czy później będzie, oby tylko zakończone happy end’em, nie chcę myśleć już, mam dość, muszę zrobić w końcu coś. Czy on kiedyś do mnie się uśmiechnie, czy też będzie za mną łaził i patrzył, czekał jak zdechnę, tylko na to czeka i dobrze to wiem, lecz nie poddam się. Po swojemu wszystko ronić chcę, na ciebie nie oglądać się i weź odwal się, to życie moje jest. Nikt nie może na me decyzje wpływać, nawet ty, co plany mi krzyżujesz, czasem życie mi rujnujesz, kiedyś dorwę cię, a wtedy będzie źle. Jakiś sposób musi być, żeby cię wykiwać, to jest proste, trzeba przewidywać. 23.01.2013r.      

***

Obraz
Na dzień dobry ma humor dobry, a gdy wstaje zamienia się w mazgaje, odgłosy dziwne wydaje, ciągle nadaje, już się podnosi i jak kot nogi się osi, potem się ubiera i pewności siebie nabiera, a następnie po kątach ucieka, gdy robi śniadanie, to ją bierze gadanie, to prawie jak opętanie – to pyszne danie, gdy parzy herbatę, to widzę w oczach jak bardzo marzy, zaraz mnie to rozkojarzy, już dochodzi południe, wyglądasz jak zawsze cudnie, promienie przez okno zaglądają, ile radości nam sprawiają, a tu nagle wieczór, mówię dobry wieczór, piżamkę swoją zakładasz, dużo przy tym gadasz, patrzę i podziwiam, dobranoc. 22.01.2013r.

Szczęście/Nieszczęście

Obraz
Na mej drodze jakże nieczystej i krętej Zobaczyłem w oddali małe, jasne światło, Zmierzałem ku niemu i czym bliżej byłem Czułem jak wiatr przeplata się zimny z ciepłym Mimo, że widziałem światło, to dzień pół dniem się stawał, To znaki, które los mi dawał, nie wiem co robić, Iść, czy może zostać się pogrążać… Więc idę, światło coraz jaśniejsze, wiatr mocniejszy, Lecz siłę tracący i już półmrok panuje, ale jestem Na zakręcie, wiatr nagle cichnie, a światło gaśnie, cisza, A przed oczami rośnie mi brama, na której napis widnieje: ‘’ szczęście łamane przez nieszczęście’’. I co mam czynić? Otworzyć lub na zawsze się trwożyć… Będzie, co będzie jest mi to obojętne, otworzyć Je muszę, lecz klucza jeszcze nie mam, być Może go zdobędę, a jest nim Twe serce, czyli ‘’ szczęście łamane przez nieszczęście’’ – To tu tkwi sens, domyśl się… 22.01.2013r.

Bez końca

Obraz
Ten jeden dotyk Twój zmienił świat mój; I chodź przytul się, bo chcę mieć przy sobie Cię, wypełnij przestrzeń wokół mnie, tak bardzo tego chcę, za rękę chwycę Cię… Gdy deszcz, czy też wiatr nie opuszczę lecz przytulę Cię; Gdy źle pamiętaj, że masz mnie i tu i tam, Śmierć nie zmieni nic, zawsze obok Ciebie będę stał, na Ciebie czekał… I tu i tam… Bo Ty i ja na pozór ciała dwa, lecz jedno łączy je, za rękę chwycę Cię i nigdy nie puszczę Cię… 20.01.2013r.

Od – do nowa

Obraz
Zapadła ciemność dookoła, wokół pusto tak, lecz jasno od śniegu, ile diamentów na nim, które odbijają blask księżyca; Jestem przy Tobie, chodź nie wiem czy dobrze robię, i z niecierpliwością na jutro czekam, lecz troszkę się boję; Ale przy Tobie źródło życia się uspokaja, a gdy Cię nie ma, to szaleje i Twej obecności się domaga; Wręcz mnie błaga, a ja posłuszny być muszę, inaczej powietrza brakuje się duszę;                Ten ogień kilkaset dni temu zapłoną, a potem się zgasił – tak myślałem do tej pory, bo w rzeczywistości w głębi potajemnie wciąż się palił płomykiem słabym, by znowu teraz zabłysnąć całą mocą swoją. 18.01.2013r.

Gdybanie

A co by było gdyby noc się dniem stała, gdyby  prawdziwa wiosna nastała, delikatnym i jakże ciepłym wietrzykiem Twe włosy ugłaskała. A co by było gdyby gwiazda promienie swe z dedykacją ode mnie dla Ciebie wysłała, pewnie noc w dzień by się w mig zmieniła. A co by było gdyby sekunda sprawiła, aby wskazówka się chodź trochę cofnęła i czy by na nieznane wpłynęła? A co by było gdyby…? Czy to jest pytanie, czy może gdybanie? A może to jest samego  siebie zamęczanie? A co by było gdyby…? Nie znam odpowiedzi na to pytanie…   17.01.2013r.

Piosenka

Obraz
Życie ciągle trwa, jak ten głupi film, Co mi jeszcze da, tego nie wie nikt. Mam już jeden cel, A nim szczęście jest, a tym szczęściem to jesteś właśnie Ty. W myślach tylko Ciebie ciągle mam. Nie wiem tylko czy, będzie tak jak chce I rozważam też, że być może źle, Ale tylko wiedz, że i tak kocham Cię. Słowa te na wiatr, bo tu nie ma Cię. Jutro nowy dzień, ujrzę buzię Twą, Wiosna wokół mnie, chcę dotykać Cię, Poczuć Twoje dłonie, trochę ogrzać je, Głowę oprzeć na ramieniu Twym, Opowiadać Ci, to co Tylkach chcesz i po prostu Tak chcę wysłuchać Cię… 13.01.2013r.

Jedno życie

Obraz
Jedno życie – miliardy błędów, które popełniamy… Jedno życie – tak wiele dni przepłakanych… Jedno życie – noce nieprzespane… Jedno życie – zauroczeń tyle… Jedno życie – pierwszych miłości jeszcze więcej… Jedno życie – wyborów setki trudnych i nie łatwych… Jedno życie – między czymś wybierać trzeba… Jedno życie – tak wiele marzeń… Jedno  życie – może to sen tylko… Jedno życie – jedna śmierć… 12.01.2013r.

Uświadomienie

Obraz
Idąc ulicą dnia pewnego Nie oglądając się za siebie, Lecz idąc przed siebie Światło jasne mnie swym blaskiem poraziło Myślałem, że mi się to śniło Ale na sen to zbyt piękne było. Zobaczyłem anioła, jego blask mi Umysł oświecił, światło mnie w Dzień poraziło, lecz to światło mnie Nie oślepiło, wcale mnie to nie Zdziwiło, a tu nagle serce mocno Zabiło i coś ważnego mi uświadomiło. Światło nagle zniknęło, a dzień zwykły Niezwykły się stał, przed oczami zobaczyłem Twoją twarz, zostałem olśniony Mój anioł jest gdzie indziej, całkiem blisko, Tak blisko, że dosięgnąć go nie mogę Nie ważne kto to i gdzie – ja to tylko wiem, Ale to na Tobie od roku mi zależy… 12.01.2013r.