Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2012

Jedna chwila

Obraz
Czarne chmury się zebrały nagle Wiatr rozpętać burzę próbuje Jednak jakaś siła go powstrzymuje A czarne obłoki wyglądają jakby zaraz miały płakać Nagle cisza się robi Wiatr już nie szumi Jaka promienista Bużka zerka z ukrycia Zaczyna go głaskać niezliczonymi, lśniącymi rękami Czarne plamy znikły już z nieba Zaczął myśleć obiektywnie Pojawiła się nadzieja, watr ją zaraz rozwieje. 28.12.2012r.

Lata upływają, uczucia się nie zmieniają

Rok równy dochodzi od tamtych zdarzeń Powiedziałem wtedy słowa dziewczynie Słowa niedopowiedzenia, a jednak powiedziałem Się zakochałem, potem tego żałowałem Miesiąc za miesiącem upływał, to lata bardzo długie Jeden po lat tysiąc Zapomnieć chciałem, w głębi jednak pamiętałem Dobrze to ukrywałem, czasem nocami myślałem Dla niepoznaki się uśmiechałem Już dwanaście lat tysięcy upływa To wszystko mi się przypomina To wszystko ożywa, Ty się zmieniłaś? Sama się do mnie przytuliłaś Ręce swe kazałaś mi trzymać Ty wznieciłaś moje uczucie I tak wiem, to będzie bolesne ukłucie Wszystko w sobie zatrzymam Jeśli się rzeczywiście zmieniłaś, powiem raz jeszcze… Ale czy nie pożałuje? 25.12.2012

Serce bije

Serce mi bije, brakuje sił Podchodzę do okna, Twe głosy głaskam Oczy zamykam, ciało zostaje, dusza się wzbija Czuję się dobrze, wolność mnie przenika Wyciągam ręce, Ty się zjawiasz i w me objęcia wpadasz Serce mi bije, nic nie mówię Usta me szepczą Ci do ucha melodię o nas Która ciągle gra, wydawałoby się, że nigdy się nie skończy Pauzy żadna moc nie wciśnie Widzę Twojej twarzy zarys, oczy mam zamknięte Czuję bliskość, ciepło Twego ciepła, Ciebie nie ma tu… Słyszę głos anioła, ja widzę anioła, nie ma go tu… Oczy powoli otwieram, sił brakuje Do dołu coś mnie ciągnie, natłok myśli Ty nagle się oddalasz, czy jeszcze Cię zobaczę? Nie ma Cię w mych ramionach Nic dziwnego, to tylko marzenia… 24.12.2012r.

Autobiografia, czyli byłem…

Nie byłem, lecz się urodziłem. Jestem, bo żyję, ale czy będę? Nie wiem. Wiem tylko tyle, że moje dzieciństwo znakiem sześć sześć sześć było przypieczętowane. Nikt z was tego nie zrozumie, może nawet nikt tego nie doświadczył… Ja doświadczyłem i prawdziwą bestię widziałem, nadal ją widzę. I wcale z jej szyi nie wychodzą trzy głowy, tylko jedna, zwykłych rozmiarów, ale zbyt mądra nie jest. Nie ma żadnych skrzydeł, tylko ręce, które do najgorszych czynów są gotowe przystąpić. Nie jest też barwy czerwonej, tylko ludzkiej, niczym się nie różni od nas. Nawet nie zieje ogniem, lecz słowami, które niszczą nas od wewnątrz. I co najważniejsze, nie jest olbrzymich rozmiarów, ma metr i nieco ponad pół. Więc kto jest tą bestią, która lat dziecięcych mnie pozbawiła? Miłości z jego strony nigdy nie doświadczyłem, nawet nie znam słowa tato. Ale za to coś innego doznałem… Nauczyłem się samodzielności. Stałem się silniejszy od środka, bo nic mnie już nie ruszy, od zewnątrz, bo

Nie warto marzyć…

Obraz
Zamknąć oczy i udać się w krainę rozkoszy, Oderwać się od rzeczywistości pójść w Tą drugą lepszą rzeczywistość… Tutaj wszystko traci sens, albo już straciło, A jedynie co podtrzymuje człeka przy życiu to nadzieja. Nadzieja…  - Ale na co? – Na to, że będzie lepiej? Chodź wiem, iż wcale tak nie będzie Jestem tylko osobą, która na nic nie ma wpływu, Nawet na swe życie, bo odwróciło się ode mnie. Kiedyś się wierzyło, że będzie dobrze, Ale to za wiele… A zresztą po co wierzyć  I samego siebie oszukiwać, no po co?! Nigdy nie będzie pięknie, Bo tak jest tylko w filmach, ale to dzięki nim Znów łudzę się, że jednak będzie wspaniale, Lecz zdaję sobie sprawę, iż to tylko złudzenie I nigdy to się nie stanie, zawsze jest jakaś przeszkoda, Której przez żadne staranie nie da się ominąć, A wtedy to człowiek już się poddaje. Ale jest coś jeszcze, co kompletnie mnie dobija, Ale nie powinno, przecież to jest pozytywne… Marzenia… Które się nigdy nie spełniaj

Złudzenia

Kto mi dał te głupie prawo jazdy ? Skoro prowadzić nie umiem… Cięgle ostre zakręty widzę Z których nawet wybrnąć nie umiem Przed oczami mgła się pojawia I zero nadziei… Ale właśnie, co to takiego? To coś dzięki czemu łatwiej się prowadzi I czeka, iż będzie dobrze. Ale wiem dobrze Że wcale tak nie będzie. To ona życie marnuje, bo czekasz i czekasz Aż dnia pewnego czarna dama przychodzi. Żyłeś w nadziei, lecz odchodzisz bez niej. Więc ta nadzieja to tylko złudzenie, nie ma Dowodów na jej istnienie. Ja nie wierzę! Jeśli istniejesz, to objaw mi się, chociaż Jeden prosty znak, a jednak trudny do odczytania. Chcę wysiąść z tego auta, lecz wiem że nie mogę… A co gdyby paliwo spuścić? Byłem, jestem i wiem, że będę stracony. 29.11.2012r.

Fałszywi jesteście!

Obraz
Co jest kurwa? Wszystkim chyba się we łbach poprzewracało! Gdy problemów niema, to jest idealnie. Każdy się wtedy osi, jak kot proszący o głaskanie. Ale gdy się pojawiają, to kot pazury swe wyciąga, Jak by chciał powiedzieć: ‘’precz ode mnie!’’ Z wami jest tak samo! Już nie raz pokazaliście swe oblicze prawdziwe. Powiem jedno : - Mam was w dupie! Te słowa powyższe kieruje… A z resztą, Ty sam, sama bądź sami wiecie, lecz jeśli Nie, to was niestety nie oświecę! 24.11.2012r.

Co się stało?

Obraz
W takim jednym miejscu byłem, Ono niczym się nie różni, Jest szare i nudne jak inne. A wokół wszystko wiruje, tak jak W głowie mej zawirowało. Poczułem się jak na karuzeli, Która kręci i kręci się sama, Zatrzymać się nie chciała. Zejść z niej zamiaru nie miałem, Bo mi bardzo dobrze na niej było. A po chwili łomot usłyszałem, Wewnątrz tego doznałem. W ogóle mnie to nie zdziwiło, Wcale nie bolało – wręcz Przeciwnie, znowu coś mnie opętało. Znam skądś te objawy wszystkie, Nawet aż za bardzo. I tak mną wszyscy gardzą. Lecz wiem, że bronić się nie Mogę przed tym, co mnie czekać może. Miejsce to z szarego i nudnego, Wnet w coś wyjątkowego się zmieniło, Wokół Ciebie się wszystko zakręciło I tak od dni kilku wciąż wiruje. Może nic się nie zrujnuje… ??????????????????????????? ??????????????????????????? ??????????????????????????? ??????????????????????????? ??????????????????????????? . Będzie smutek, albo radość… A

,,Wieczny Ogień’’

Czy to ważne, jak się nazywam? Komu do szczęścia potrzebne moje imię. A czy ważne jest, jak wyglądam? Po co to komu, to moja sprawa. Ważne, że jestem, ale mnie tu nie ma, Bo kogo obchodzi jedna osoba pośród Tego tłumu? – Pytam, lecz nie Żądam odpowiedzi. Przecież jestem, taki jaki jestem I nic, żadna siła nie zmieni tego. Nazywam siebie ,,Wieczny Ogień’’ I szybuję na niebie. Jestem wolny i czynię co chce. 18.11.2012r.

Inność

Obraz
Każdy innym jest człowiekiem, Bo co to by było, gdyby wszyscy byli tacy sami, Niczym się od siebie nie rozróżniali, To byłoby nudne, świat by był nudny, Chodź i tak za ciekawy nie jest . Są tacy, co pomarzyć lubią, Bo to najlepszy sposób, aby Się oderwać od tych wszystkich Problemów i uciec na chwilę myślami Gdzieś daleko, tak daleko… Są też tacy, co mówią mało, Lecz oni wcale nie są cisi z pozoru, Mają więcej do powiedzenia, niż Nie jeden rozgadany, co za dużo powie czasem, Oni są tacy, bo mają coś w sobie wyjątkowego. Dużo tak można by wymieniać, Lecz to i tak nie zmieni faktu, Iż każdy ma w sobie coś innego, Takiego, co trzeba odkryć w tej drugiej osobie, Przy okazji dowiemy się też coś o sobie. 7.11.2012r.

Przyjaciel

Obraz
Dobrze by było mieć kogoś takiego, Kto wysłuchał i zrozumiał by człowieka. Kogoś takiego, kto zawsze by Czasu trochę znalazł, Na każde zawołanie wypełnił Tą przestrzeń pustą. Kogoś takiego, kto nigdy by Nie odmówił. A słowa naszego by dalej Przez gardło mu nie przeszło do kogoś innego. Kogoś takiego, kto by Czasem nawet przytulił, Kto by wyznawał zasadę: Ja słucham – Ty mówisz. Oraz słowa na nas złego nie powiedział. 27.10.2012r.

Pryzmat

Obraz
Czasem ma się wrażenie zbytu, Bo nikt nie rozumie, co się chce powiedzieć. Każdy przechodzi obojętnie i Nie ma kto wysłuchać, Tych wszystkich myśli, Które napastują ciągle głowę I odejść zamiaru nie mają. Są takie chwile nieraz, w Których się zastanowić trzeba: Po co się na tym świecie żyje? Do czego dążymy? I jakby świat wyglądał bez nas? Może byłby lepszy i sprawy Inaczej się toczyłyby… Lecz gdy tak optymistycznie spojrzeć, To może i dobrze, Że żyjemy, bo przecież zawsze Coś dobrego tutaj wnieść Możemy, a niekiedy Nawet swą obecnością Innych ucieszyć też możemy. I wszystko trzeba czynić, Tyle ile sił, aby ten dar, Który od samego Boga mamy, Jakim jest życie, Wykorzystać jak najlepiej, Tak by nigdy nie żałować, Wykorzystać je jak najlepiej I czynić wszystko, aby na Starość mieć co wspominać Z tych lat młodych, które tak Szybko przemijają… Nigdy, ale To nigdy już nie powrócą… 4.11.2012r.

Maska

Obraz
Gdy ona jest przy nim, To on miły taki, Słów pięknych używa, Nie zna nienawiści. Jest taki romantyczny I powtarza jej ciągle: Kocham Cię! Gdy jej nie ma przy nim, To on jest całkiem inny, Nie wie co to kochać, Bardzo źle o niej mówi, Wyzywa ją. A miłość? On nie Zna tego słowa. Tylko tej dziewczyny szkoda, Ona nic nie wie, Wierzy w jego słowa. On tylko się nią bawi, Jak zabawką jakąś, Tyle obiecuje, lecz gdy Mu się znudzi, to zostawi ją zwyczajnie. I tak cierpieć będzie ona, Bo myślała, że ją kocha, A naprawdę nic ona go nie obchodziła. Nocy trochę nieprzespanych, Lecz przepłakanych, A ona i tak nie zapomni, Łatwo tak, nikomu nie zaufa. 28.10.2012r.

Jak to się stało

Obraz
Jak to się właściwie stało, Iż myśli swe na papier przelałem? Że słów kilka w jedną całość posklejałem. Nigdy w życiu o tym nie myślałem, A tu proszę – ja tworzę. To jest dar, który wykorzystać muszę, Będę pisał, to przyjemność mi sprawia, Emocje swe wyrazić mogę, To co czuję w momencie danym, Ale nie wiem, jak to się stało? 28.10.2012r.

Jak łódź mała

Obraz
Zapomnieć pragnę, o tych chwilach wszystkich, Lecz to nie jest proste, one wciąż krążą wewnątrz. Czasem mam dość tego, jak łódź mała się czuję, Łódź na wielkiej wodzie, która dryfuje sama. Nie ma na niej wioseł, ani kapitana. Jest sama na siebie zdana. Prądy ją niosą daleko, a wszystko wciąż tak samo wygląda. A co będzie, jeśli ta łódź na sztormie zatonie? Nikt pamiętał nie będzie o niej. 22.10.2012r.

Uczucie, które umarło

Obraz
I znów usiadłem sobie, Próbując nie myśleć o Tobie. Lecz nie mogę się pozbyć, Tyc myśli okropnych. Tam, gdzieś w środku, Bój się prawdziwy toczy. A wynik tej wojny, Jest już dawno znany – dla mnie przegrany. Chodź krew się nie rozlewa, Ta walka bolesna jest bardzo. To uczucie, tak! Już dawno umarło, A jego ciało, zawadza mi i to bardzo. 21.10.2012r.

Przez życie

Obraz
Dokąd mnie prowadzisz? – Powiedz, proszę. Ja idę, ale gdzie, to pojęcia nie mam. Idę w ciemności, po bardzo wyboistej drodze, Której końca dostrzec nie mogę. W tej ciemność, żadnego światła nie widzę. Droga, ta bardzo kręta i rozgałęzień w niej pełno, Nie mało też uliczek ślepych. A ja od razu, bez żadnej przerwy, wyboru dokonać muszę, Tak, by później nie żałować, Nie wiedząc, czy to dobry wybór. A ja idę sam, nie wiedząc dokąd. Nie raz się potykam i płaczę jak dziecko. Ale się podnoszę i siły zbieram, Bo wiem, że z żadnej tych dróg, którą wybrać muszę, Nie ma odwrotu. Jedynie, co zrobić mogę, to obejrzeć się za siebie. Ale rodzi się pytanie, czy warto? Czy warto wracać do chwil, które przeminęły dawno? One i tak nie wrócą, Tylko myśli w głowie brudzą. Trzeba iść dalej, nie myśleć, co było, Tylko na błędach, które popełniamy Wyciągnąć wnioski należyte. Trzeba robić wszystko, tak by było dobrze! Idę dalej! 20.10.2012r.

Postanowienie

Obraz
Tamte chwile były piękne, Każdy wtedy mi zazdrościł. Ale Ty dziewczyno, byłaś jedną wielką pomyłką. A w myślach wciąż… Odczep się ode mnie! Czasu szkoda, Już pisał więcej o Tobie nie będę. Nocą zimną i ciemną, Siedzę i sobie przypominam, Lecz Ciebie o to obwiniam, Bo mogło być tak pięknie. A w myślach wciąż… Odczep się ode mnie! Czasu szkoda, Już pisał więcej o Tobie nie będę. Niebo dziś zamglone, Tak jak moje myśli, Lecz w tej mgle widzę światło, Światło chyba nadziei. A w myślach wciąż… Odczep się ode mnie! Czasu szkoda, Już pisał więcej o Tobie nie będę. Chociaż mi smutno bardzo, To wiem, że muszę wziąć się za siebie, A po tobie zostało tylko wspomnienie, Bardzo przykre wspomnienie. A w myślach wciąż… Odczep się ode mnie! Czasu szkoda, Już pisał więcej o Tobie nie będę. Sprawę sobie zdaję, Popełniłem wielki błąd poznając Ciebie, A teraz wcale nie czuję się jak w niebie, Całe me cierpienie jest spowodowan

Jesień

Obraz
Po upalnym lecie, już tylko wspomnienie pozostało, A drzewa już zielone ubrania na złoty zmieniają. Już nie słychać radosnego śpiewu ptaków. Nocami zimno, a za dnia cieplutko. Słońce swymi ostatnimi siłami, Ku nam  strzela promieniami. Ale już niedługo chłód nastanie, A świat wokół ponury się stanie. 20.10.2012r.

Jak mam się nie smucić

Obraz
Jak mam się nie smucić, kiedy wesoło mi nie jest, Każdy ode mnie się odwrócił, unika mnie. Jak mam się nie smucić, nie mam się z czego cieszyć, Bo w życiu mi nigdy nie wychodzi, to przez to uczucie, Które przychodzi, a potem tak nagle odchodzi. Jak mam się nie smucić, kiedy smutno mi bardzo, Czuję, że wszyscy mną gardzą, a przyjaźń? Co to takiego? Ona nie istnieje, każdy do własnych celów Mnie wykorzystuje. Jak mam się nie smucić, czy tak zawsze będzie? Przecież tak niedawno, pełno mnie było wszędzie. A nawet miałem swe szczęście, które okazało się nieszczęściem. 24.10.2012r.

Dla was

Obraz
Jak co roku, nadszedł dzień Pierwszego listopada. I znowu pada… Może nie tak obficie, To nie deszcz, Lecz wspomnienia. Tak niedawno, Oni wszyscy byli z nami, Czas tak szybko płynie, A wraz z nim Wszystko, co dobre, Co złe też odchodzi. On zabiera wszystko I nas też kiedyś Razem ze sobą zabierze, W te lepsze, drugie życie. Ale, czy ono istnieje? Nie wiem, trzeba wierzyć i mieć nadzieję. Póki jesteśmy tutaj, Pamiętać o tych, co Odeszli będziemy, Do samego końca… 1.11.2012r.