Kiedy…/szczęście?
Kiedy w końcu będzie dobrze? Kiedy zza horyzontu wyjdzie słońce? Kiedy niebo opuszczą chmury, a ono stanie się czyste? Kiedy deszcz słony padać przestanie? Kiedy kobieta o imieniu Fortuna przede mną stanie? Ona już przed mymi drzwiami stoi, wpuścić jej nie chcę, sama wejść się boi, patrzy i uśmiecha się tylko, gestami uwodzi, w końcu człowiek z miękka, a ona zadowolona już sama wchodzi, przekupuje trochę szczęścia i nadziei dając. Kiedy już szczęśliwy człowiek, myśli, że już nic złego stać się nie może, ona odchodzi nagle, tak bez słowa opuszcza nas, a wszystko co nam dała zabiera ze sobą – szczęście. Człowiek znów zadaje pytanie sobie, Kiedy w końcu będzie dobrze? Dlaczego tak się stało? A może po prostu tak się stać miało? Tych pytań jest tysiące, a odpowiedzi tyle, co w jednej rączce. 22.02.2012r.