Nawołanie
Żyjemy.
A pytamy, jak żyć?
Pędzimy.
Co raz, to inny cel obierając, czy ważny?
Myślimy.
Ale, czy to nie zaśmieca głowy?
Zdobywamy.
Często po trupach idąc, czy warto?
Pragniemy.
Lecz tylko rzeczy materialne, o swych braciach
zapominamy, dlaczego?
Prosimy.
Ale dopiero,
gdy wszystko, co ludzkie zawodzi, do Niego się uciekamy.
Więc pytam
wszystkich, czym jest życie?!
Może jest
zwierzyną, która krwi i mięsa pragnie?
Tropicielem,
myśliwym, a aż zabójcą w końcu?
Jeśli tak
jest, to nie jestem człowiekiem.
Ale tak nie
może być, bo ja w was wierzę!
A gdzie dla
Niego miejsce?
Dla Tego, co
dzień za dniem imię nadaremno wypowiadacie?
Jego imienia
do przekleństw używacie?
No gdzie On
jest?!
09.01.2015r.
hmm.. naprawdę piękne. Bardzo mocne. Nie wiem co powiedzieć, zamyśliłam się po przeczytaniu zupełnie. Zaczynam czuć, co to znaczy zapomnieć języka w gębie.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
~zapraszam na mojego bloga
Łoo masz talent. Świetne i daje dużo do przemyślenia. Powodzenia w dalszym tworzeniu bo wychodzi Ci świetnie.
OdpowiedzUsuńObserwujemy?
paamietnik-kingi.blogspot.com