Życie to rzeka, a rzeka to życie, długa, kręta, niepozorna taka, rozwidleń w niej pełno, a koryto jedno, u niektórych płytka, czyli brak sensu, lecz nadejdzie dzień z ulewą i nada sensu, u niektórych znów głęboka, dna nie widać, a na dnie i tak jesteś, nic poza sobą nie widzisz. Życie to rzeka, czyli spokojne, ale miejscami jest bardzo rwące, groźne, czasem kamienisty potok, a krople się rozbijają o głazy, to płacz, cierpienie nasze, gdzie niegdzie dno piaszczyste, nie znaczy, że czyste, czasem mułu pełno, a glony wypływają na powierzchnie, a życie, nie życiem się staje. Życie to rzeka, którym intruz może manipulować, próbować bieg zmienić, trucizny dosypać, trzeba się wzburzyć, piane wytworzyć, tak by trwoga go ogarnęła, odczepił się od nas, wiem to nie jest łatwe… Życie to rzeka, ona życie daje, wszystkim wokół tyle radości rozdaje. I wreszcie życie to rzeka, które zawsze wodospadem jest zakończone, co dzień to bliżej niego jes
Super blog, świetnie piszesz, masz talent!
OdpowiedzUsuńdaryyl.blogspot.com
Krótki, ale sensowny, podoba mi się C;
OdpowiedzUsuńTrochę się z nim nie zgadzam... w sumie trochę bardzo, nie jestem typem, który lubuje się w smutnych wierszach, ale ogólnie sprawia dobre wrażenie.
Mam nadzieję, że niedługo wrzucisz kolejny wiersz c;
Powodzenia! ~ http://zespol-dezorganizacji.blogspot.com
Ja też do końca się z nim nie zgadzam. Ale trzeba przyznać, że tak właśnie jest. Dziękuję Ci za opininię. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuń