Wszystko budzi się...

Tak jak w tytule. Wszystko się budzi do życia. Cały świat, który jeszcze miesiąc temu był pozbawiony barw nagle nabrał kolorów. Wszystko już się obudziło. A ja śpię (na blogu). Dzieje się tak dlatego, że przez te ''wiosenne rewolucje'' brakuje mi zwyczajnie czasu na prowadzenie bloga. Postaram się to zmienić. Na zaległe komentarze odpowiem w ciągu tygodnia. Tymczasem zapraszam do oglądania zdjęć z końcówki kwietnia :). Pierwszy w tym roku spacer po lesie.