Jak łódź mała


Zapomnieć pragnę, o tych chwilach wszystkich,
Lecz to nie jest proste, one wciąż krążą wewnątrz.
Czasem mam dość tego, jak łódź mała się czuję,
Łódź na wielkiej wodzie, która dryfuje sama.
Nie ma na niej wioseł, ani kapitana.
Jest sama na siebie zdana.
Prądy ją niosą daleko, a wszystko wciąż tak samo wygląda.
A co będzie, jeśli ta łódź na sztormie zatonie?
Nikt pamiętał nie będzie o niej.
22.10.2012r.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

***(Życie to rzeka)

Ruiny zamku w Bychawie #1