Jedna chwila



Czarne chmury się zebrały nagle
Wiatr rozpętać burzę próbuje
Jednak jakaś siła go powstrzymuje
A czarne obłoki wyglądają jakby zaraz miały płakać

Nagle cisza się robi
Wiatr już nie szumi
Jaka promienista Bużka zerka z ukrycia
Zaczyna go głaskać niezliczonymi, lśniącymi rękami
Czarne plamy znikły już z nieba
Zaczął myśleć obiektywnie
Pojawiła się nadzieja, watr ją zaraz rozwieje.
28.12.2012r.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

***(Życie to rzeka)

Ruiny zamku w Bychawie #1