Życie to rzeka, a rzeka to życie, długa, kręta, niepozorna taka, rozwidleń w niej pełno, a koryto jedno, u niektórych płytka, czyli brak sensu, lecz nadejdzie dzień z ulewą i nada sensu, u niektórych znów głęboka, dna nie widać, a na dnie i tak jesteś, nic poza sobą nie widzisz. Życie to rzeka, czyli spokojne, ale miejscami jest bardzo rwące, groźne, czasem kamienisty potok, a krople się rozbijają o głazy, to płacz, cierpienie nasze, gdzie niegdzie dno piaszczyste, nie znaczy, że czyste, czasem mułu pełno, a glony wypływają na powierzchnie, a życie, nie życiem się staje. Życie to rzeka, którym intruz może manipulować, próbować bieg zmienić, trucizny dosypać, trzeba się wzburzyć, piane wytworzyć, tak by trwoga go ogarnęła, odczepił się od nas, wiem to nie jest łatwe… Życie to rzeka, ona życie daje, wszystkim wokół tyle radości rozdaje. I wreszcie życie to rzeka, które zawsze wodospadem jest zakończone, co dzień to bliżej niego jes
Pawle, jak dobrze, że wróciłeś. :) Wnioskując ze słów, które napisałeś przypuszczam, że u Ciebie wszystko w porządku, jesteś szczęśliwy. Chociaż wiersz napisałeś we wrześniu, mam nadzieję, że smutne sprawy nie wdarły się do Twojego życia i uśmiech wciąż gości na Twojej twarzy. ;) Czekam na kolejne wpisy, mam nadzieję, że teraz będą pojawiać się już w miarę regularnie, o ile czas Ci pozwoli. Przesyłam gorące pozdrowienia! :*
OdpowiedzUsuńWitaj, jak dobrze tu wrócić po tak długim czasie i przeczytać tak miły komentarz :). Tak, u mnie wszystko w porządku. Uśmiech gości na twarzy. Co do postów, to postaram się. Ciężko będzie nadrobić swoją nieobecność na blogu :).
UsuńRównież Cię baardzo pozdrawiam! ;*
i życzę Ci wiecznie takiego szczęścia :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie będę dziękował :D
UsuńPozdrawiam :)